W przestrzeni publicznej od wielu lat toczy się dyskusja nad potrzebą prawnego uregulowania tzw. związków partnerskich. Wśród najczęściej wymienianych argumentów na rzecz takiej regulacji podnosi się brak przepisów dotyczących dziedziczenia po sobie partnerów oraz dowiadywania się o stanie zdrowia. W praktyce pojawia się jednak więcej problemów prawnych na tle związków partnerskich, co ma niewątpliwie związek z ich rosnącym znaczeniem w zmieniającej się rzeczywistości społecznej. Ciekawym przykładem jest stan faktyczny, którym zajął się Sąd Najwyższy w sprawie I CSK 779/18. W sprawie tej problem pojawił się po śmierci kobiety pozostającej przez 20 lat w związku partnerskim a osią sporu okazał się konflikt między partnerem życiowym zmarłej a jej najbliższą rodziną co do miejsca pochówku.

Prawo do pochówku zmarłego stanowi istotny element kultu po osobie zmarłej, który na gruncie prawa cywilnego uważa się za dobro osobiste (istnienie tego dobra osobistego powszechnie przyjmuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, między innymi w wyrokach z dnia 13 lipca 1977 r., I CR 234/77 oraz z dnia 3 grudnia 2010 r., I CSK 66/10). Zgodnie z art. 10 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych prawo pochowania zwłok przysługuje najbliższej rodzinie zmarłego. Przepis wskazuje wprost małżonka, zstępnych, wstępnych, krewnych w linii bocznej do 4 stopnia pokrewieństwa oraz powinowatych w linii prostej do 1 stopnia. Ponadto prawo do pochowania zwłok przysługuje również osobom, które do tego dobrowolnie się zobowiążą. Warto zauważyć, że przepis wśród osób uprawnionych nie wymienia osoby, która z osobą zmarłą tworzyła związek faktyczny (tzw. związek partnerski). Pominięcie osoby pozostającej w faktycznym związku z osobą zmarłą wydaje się nie przystawać do realiów społecznych. Dysonans ten dostrzegł Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 11 czerwca 2019 r., I CSK 779/18. Wyjaśnił, że aktualne brzmienie przepisu odpowiada przypadkom, w których formalnym więziom rodzinnym odpowiadają bliskie relacje osobiste. Sąd Najwyższy stwierdził, że „chodzi o sytuacje, w których oczywistym jest, że w dobrze funkcjonującym małżeństwie, małżonkowi będzie przysługiwało pierwszeństwo pochówku żony, a w następnej kolejności dzieciom zmarłego, itd. Może się jednak zdarzyć tak, że osoba, której przysługuje formalne pierwszeństwo wynikające z tego przepisu faktycznie nie miała jakichkolwiek więzi ze zmarłą osobą, z tego względu, ze więzi te zostały całkowicie zerwane, względnie w sposób istotny naruszone, zaś osoba z dalszej pozycji według tego przepisu miała intensywną więź z osobą zmarłą.” Kolizja uprawnień do pochówku musi być rozstrzygana przy uwzględnieniu okoliczności sprawy, niemożliwe jest stosowanie sztywnych reguł przyznających pierwszeństwo określonym kategoriom osób. Rozstrzygnięcie tej kolizji zależy przede wszystkim od „charakteru rodzaju i stopnia intensywności więzi osób konkurujących z osobą zmarłą”

W sprawie, która w 2016 r. trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie, nie było wątpliwości, że najbardziej intensywną więź ze zmarłą, miał jej życiowy partner. Po jej śmierci, wbrew stanowisku rodziny, zdecydował o pochówku w swoim rodzinnym grobowcu. Matka i siostra zmarłej w pozwie skierowanym do Sadu Okręgowego żądały ochrony ich dobra osobistego – kultu po zmarłej córce i siostrze, poprzez zobowiązanie konkubenta do wyrażenia zgody na ekshumację zwłok i przeniesienie ich do rodzinnego grobowca w innej miejscowości. Sąd Okręgowy w pierwszej instancji uwzględnił powództwo. Wyrok został jednak zmieniony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który uznał, że konkubent był uprawniony do pochówku życiowej partnerki a tym samym jego działanie nie mogło być uznane za bezprawne. Jednocześnie Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że prawo powódek do sprawowania kultu po zmarłej nie zostało naruszone, mają one bowiem możliwość sprawowania tego kultu w miejscu aktualnego pochówku.

 

Zacznij pisać i wciśnij Enter aby wyszukać